Dzisiejszy post to wielka radość "zakończonej" aranżacji wnętrza z nutką Grecji .Oczywiście zakończenie jest słowne bo jak wiemy wnętrze naszych domów nigdy nie jest do końca skończone. I bardzo dobrze! Cieszy mnie bowiem fakt ,że zasieję w domownikach pomysł na wnętrze, a ono małymi kroczkami rozwija się w odpowiednim kierunku:-) Małe kroczki to czas, nasza siła do pracy i finanse...:-)
Kochani przedstawiam Wam wyjątkowe wnętrze stworzone po części z odzyskanych mebli , pracy zdolnych rąk domowników i mojego wkładu mobilizacji :-)
Korytarz czyli kącik jadalny....
przed i po
4 komentarze:
Lubię takie transformacje!!! Dziuple są mi bliskie, a pomysł z drabiną kupuję :)!
Sielsko anielskie. Kawał dobrej roboty. Zrobiło się bardzo klimatycznie! BRAWO!
Wow... po prostu wow! :) jestem zachwycona zmianą:) niesamowite, że wnętrze aż tak może się zmienić :)
Wow... po prostu wow! niezwykła zmiana :) niesamowite, że wnętrze aż tak może się zmienić :)
Prześlij komentarz